Awans w Pucharze Polski
29 września 2016, godz. 18:03, 340 wyświetleń
Mszczonowianka awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski pokonując na wyjeździe rezerwy RKS Ursus 4:1.
Spotkanie z rezerwami Ursusa mszczonowianie potraktowaliśmy jako mocniejszą jednostkę treningową, choć oczywiście nie było mowy o lekceważeniu rywala. Ważne było jednak, by uniknąć kontuzji i to się na szczęście udało.
Szansę na grę dostali zawodnicy, którzy mniej grają w meczach ligowych, a są ważnym ogniwem naszej drużyny. Mecz od początku do końca pod dyktando podopiecznych Rafała Smalca, którzy stworzyli dużo sytuacji bramkowych, w pierwszej połowie m.in. Paweł Jakóbiak nie strzelił karnego (faul bramkarza na Rafale Głębockim), a Marcin Ciesielski uderzył w poprzeczkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niewykorzystane sytuacje się zemściły i po błędzie w obronie napastnik Ursusa wykorzystał sytuację sam na sam z Mateuszem Czarneckim, więc do przerwy pachniało niespodzianką.
W przerwie trener Smalec dokonał 4 zmian i druga połowa to dalej dominacja Mszczonowianki. Szybko udało się odrobić straty, Damian Samoraj wycofał na 7 metr do Marcina Gregorowicza, który umieścił piłkę w siatce. Młodzież z Ursusa bardzo ambitnie grała przez cały mecz, ale doświadczenie i umiejętności piłkarskie były po stronie mszczonowian, którzy stwarzali kolejne sytuacje. Na bramki trzeba było jednak czekać do samej końcówki, w ostatnich 10 minutach dwie bramki zdobył Rafał Głębocki po odważnych wejściach w pole karne, a ostatnią dołożył Przemysław Jakóbiak po technicznym strzale z 25 metrów (przelobował bramkarza).
Ursus II Warszawa - Mszczonowianka Mszczonów 1:4 (1:0)
Bramki: Marcin Gregorowicz 49, Rafał Głębocki 79 i 82, Przemysław Jakóbiak 89
Żółte kartki: Marciniak, Pastewka
Skład: M. Czarnecki - Skórzyński, Gołka, Czeremużyński, Marciniak (46 Pastewka), Głębocki, Ciesielski, Cackowski (46 Przemysław Jakóbiak), Pociech (46 P. Czarnecki), Samoraj, Paweł Jakóbiak (46 Gregorowicz)
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.