Głos trenera
30 marca 2025, godz. 21:09, 239 wyświetleń
Po spotkaniu w Błonianką swoją opinią podzielił się z nami trener Mszczonowianki Piotr Kocęba.
Piotr Kocęba – trener K.S Mszczonowianka: Dwa tematy. Po pierwsze ten mecz powinien być rostrzygnięty dużo przed pierwszą czerwoną kartką, bo sytuacji mieliśmy całą masę. Graliśmy naprawdę dobry mecz, kontrolowaliśmy przebieg spotkania i powinniśmy zdobyć kilka bramek więcej. Dlatego największą pretensje możemy mieć do siebie.
Na pewno mogliśmy zabić ten mecz i to co działo się później z pewnością by się nie wydarzyło. Natomiast druga rzecz to jest to co wydarzyło się od pierwszej czerwonej kartki dla Vlada. To duża sztuka, żeby podpalić mecz, w którym absolutnie nic się nie działo. Żadnych kontrowersji, żadnych spornych czy stykowych sytuacji.
Vladek dostaje kartkę, gdzie nie było nawet faulu i musimy sobie radzić w 10. Chwilę później Dawid dostaje dwie kartki w jednej akcji za odkopnięcie piłki i jakieś słowa do arbitra i to jest coś czego nie rozumiem. O ile jestem w stanie zrozumieć błąd przy ocenie sytuacji przy kartce dla Vladka to absolutnie nie rozumiem tego braku konsekwencji przy kartkach za "gadanie" Przez cały czas leciały z boiska różne teksty do arbitra, czego też nie pochwalam, ale sędziowie sobie na to pozwolili.
Nagle w takiej sytuacji, gdzie już gramy w osłabieniu to sędzia daje kolejne czerwo. Nie lubię rozmawiać o arbitrach i wydaje mi się, że mam dużą tolerancję na błędy jakie popełniają, bo to jest ciężka robota. Ale tu zawiodło zarządzanie meczem i emocjami. To co działo się pod koniec to jedna wielka bitka i nawiązanie do tego, co najczęściej można zaobserwować na filmach rodem z „Dzikiego Zachodu”.
Godzinę po meczu, kiedy emocje już opadły i chciałem na spokojnie porozmawiać z arbitrami o tych decyzjach to też bym powiedział, że szału nie było. Asystent jak najbardziej okej, wytłumaczył swój punkt widzenia, można było w spokojnej atmosferze pogadać na argumenty i to jak najbardziej szanuje, ale przez głównego arbitra to poczułem się delikatnie mówiąc totalnie olany. Niestety mam wrażenie, że sędziowie ugotowali siebie i przy okazji nas w meczu gdzie absolutnie nic się nie działo, a to duża sztuka.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.