Gonili, ale nie dogonili
08 czerwca 2015, godz. 14:56, 396 wyświetleń
To drugi mecz z rzędu w którym Mszczonowianka traci 4 bramki. Wydawało się, że już do przerwy sprawa jest załatwiona i emocji w II połowie już nie będzie, bowiem goście prowadzili 3:0 i zdawało się, że kontrolują boiskowe wydarzenia.
W drugiej połowie role się jednak odwróciły, to mszczonowianie przejęli inicjatywę i coraz częściej zagrażali bramce Szydłowianki. W 60 minucie po rzucie rożnym jak zwykle czujny był Łukasz Pastewka, który uprzedził bramkarza i wyręczył kolegów z ataku. Gdy w 82 minucie Tomasz Łopata zdobył bramkę kontaktową zapowiadała się emocjonująca końcówka. I taka rzeczywiście była, choć w 85 minucie goście odpowiedzieli golem i znów wyszli na dwubramkowe prowadzenie (4:2). Chwilę później bramkę kontaktową zdobył Damian Pociech, który wykorzystał nieudaną pułapkę ofsajdową gości. W końcówce w dobrej sytuacji, by uratować choćby punkt w tym spotkaniu znalazł się Paweł Jakóbiak, ale zmarnował ją i Mszczonowianka zaliczyła kolejną porażkę w tej rundzie, której z całą pewnością do udanych nie zaliczy.
W ostatniej kolejce sezonu podopieczni Rafała Smalca zmierzą się na wyjeździe z wiceliderem Oskarem Przysucha.
Mszczonowianka - Szydłowianka 3:4 (0:3)
Mszczonowianka: M. Czarnecki – Szczęsny, Pastewka, Pakos, Cackowski – Łopata, Siwirski, Romaszewski (46′ P. Czarnecki), Przemysław Jakóbiak – Paweł Jakóbiak, Pociech
- Wydawało mi się, że to co zobaczyłem w Konstancinie to szczyt naszej nieudolności i większych błędów nie jesteśmy w stanie popełnić - powiedział po meczu trener Rafał Smalec. - Życie jednak szybko to zweryfikowało. Pierwsza połowa meczu z Szydłowianką była w naszym wykonaniu żenująca. Popełnialiśmy mnóstwo błędów przy rozgrywaniu piłki, źle ustawialiśmy się względem przeciwnika, błąd gonił błąd. W przerwie trochę "porozmawialiśmy" i na drugą połowę wyszliśmy z wiarą, że damy radę odmienić losy meczu. Goniliśmy, goniliśmy i niestety w końcówce nie ustrzegliśmy się błędu, który drogo nas kosztował. Na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu. Zabrakło całej pierwszej połowy, którą przespaliśmy i zmarnowaliśmy.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.