Komplet punktów z KS Konstancin
08 kwietnia 2017, godz. 19:28, 307 wyświetleń
Mszczonowianka w 25 kolejce pokonała KS Konstancin 3:1 po bramkach Łukasza Gołki, Przemysława Jakóbiaka i Marcina Gregorowicza. Goście kończyli mecz w 9.
Po bardzo dobrym meczu ze Zniczem II w Pruszkowie, spotkanie z KS Konstancin nie było już tak efektowne w wykonaniu Mszczonowianki. Początek spotkania był chaotyczny z obu stron, było dużo niedokładności w grze, a przede wszystkim brakowało sytuacji podbramkowych. Dopiero w 17 minucie Przemysław Jakóbiak zagraniem za plecy obrońców uruchomił Marcina Gregorowicza, ten w pełnym biegu kropnął pod poprzeczkę, ale dobrze interweniował bramkarz KS-u.
W 24 minucie lewą stroną urwał się obrońcom Damian Pociech, który dobrze dośrodkował, ale naciskany przez obrońcę Gregorowicz z kilku metrów przeniósł piłkę nad bramką.
W 39 minucie dobrze z lewej flanki dośrodkował Przemysław Jakóbiak i o sporym szczęściu może mówić obrońca z Konstancina, który nie wybił piłki, ale ją trącił i to sprawiło, że czający się za jego plecami Gregorowicz i Piotr Cudny nie zdołali jej sięgnąć.
Gdy wydawało się, że na przerwę zespoły zejdą przy wyniku bezbramkowym Mszczonowianka wywalczyła jeszcze rzut rożny. Po centrze na długi słupek i zgraniu głową Łukasza Pastewki powstało spore zamieszanie w polu karnym gości, piłka trafiła pod nogi Jakóbiaka, który wstrzelił ją w pole bramkowe, golkiper gości odbił futbolówkę przed siebie, a Łukasz Gołka efektownym szczupakiem skierował do siatki. Klasyczny gol do szatni.
Mszczonowianka świetnie zamknęła I połowę, ale równie dobrze mogła otworzyć II. Już 47 minucie dobrą akcją prawą stroną boiska popisał się Jakub Sosnowski, wycofał do nadbiegającego Jakóbiaka, którego strzał został wprawdzie zablokowany, ale piłka spadła wprost pod nogi Cudnego, który jednak przestrzelił, choć stał około 4 metrów od bramki!
W 53 minucie rozgrywający bardzo dobry mecz Sosnowski wraz z Damianem Pociechem ruszyli z pressingiem pod linią końcową boiska, udało się odzyskać futbolówkę, Sosnowski mijał już bramkarza i został przez niego złapany za koszulkę. Sędziemu nie pozostało nic innego jak podyktować rzut karny, a bramkarzowi gości pokazać czerwoną kartkę, bowiem pomocnik Mszczonowianki pędził już na pustą bramkę. Kolejne 5 minut to opatrywanie obrońcy KS Konstancin, który ucierpiał w starciu z Pociechem oraz przygotowania rezerwowego bramkarza z Konstancina do wejścia na boisko. W końcu gdy dobiegała 59 minuta spotkania do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Jakóbiak i pewnie zmieścił ją przy słupku.
W 67 minucie wydawało się, że będzie definitywny koniec emocji. Mszczonowianka wyszła z szybką kontrą, Jakóbiak prostopadłym podaniem uruchomił Gregorowicza, a ten wychodząc sam na sam z bramkarzem został ścięty z tyłu przez obrońcę KS Konstancin. Sędzia nie miał wątpliwości – odesłał faulującego pod prysznic z czerwoną kartką na koncie, a sprawiedliwość wymierzył sam „Gregor” posyłając z wolnego piłkę w samo okienko bramki gości!
Mimo gry w podwójnym osłabieniu ekipa z Konstancina wcale nie zamierzała składać broni. W 79 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i biernej postawie obrońców Mszczonowianki goście zdobyli bramkę honorową, ale na więcej już ich w tym meczu nie było stać.
W najbliższej kolejce Mszczonowianka zmierzy się na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi. Spotkanie rozegrane zostanie w Wielki Piątek o godzinie 16.00.
Mszczonowianka – KS Konstancin 3:1 (1:0)
Bramki dla Mszczonowianki: 1:0 Gołka (45'), 2:0 Jakóbiak (59' – karny), 3:0 Gregorowicz (67').
Mszczonowianka: Stawiarski – Marciniak, Pastewka, Gołka, Ziemnicki (46' Skórzyński), Pociech, Wójcik, Jakóbiak, Sosnowski (70' Marusiak), Cudny, Gregorowicz.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.