Najstarsi zawodnicy o Mszczonowiance
15 lutego 2016, godz. 16:52, 369 wyświetleń
Najstarsi zawodnicy Mszczonowianki wspominają Klub. Od zawsze było to miejsce nie tylko sportu ale też kultury. Klub organizował zabawy, spotkania, doprowadził do powstania pierwszego w mieście lodowiska. Młodzież od początku jego istnienia trenowała w różnych sekcjach między innymi: piłki nożnej, boksu czy sekcji motoryzacyjnej. Naszymi gośćmi są Stanisław Zwierzyński i Włodzimierz Zieliński.
Red: Panowie jesteście ciągle działaczami KS Mszczonowianka.
SZ,WZ: Tak, mamy odpowiednio: 75 i 85 lat.
Red: Jesteście najstarszymi zawodnikami KS Mszczonowianka, działaczami. Pamiętacie jak zawiązał się Klub?
SZ:Tak pamiętam, było to w niedzielę 17 lutego 1957 roku o godzinie 11.00. Prezesem został wybrany Józef Siniarski, Skarbnikiem Kazimierz Szustkiewicz, Sekretarzem Elżbieta Szustkiewicz, Członkiem Zarządu ówczesny Burmistrz Roman Piotrowski. Klub nie tylko zajmował się piłką nożną ale na przykład w 1960 roku postawiliśmy w mieście pierwszą choinkę, mieliśmy swoją świetlicę. Organizowaliśmy potańcówki, w miejscu, gdzie dziś jest OSP.
WZ: Zorganizowaliśmy świetlicę, gdzie był bilard, telewizor. Ludzie przychodzili na seanse filmowe.
WZ: W jakiej kondycji jest Klub zależy od gospodarza miasta, dziś możemy mówić o dobrych czasach KS.
SZ: W 1965 roku zorganizowaliśmy bal sylwestrowy, odbył się w dzisiejszym MOK -u. Tam była kuchnia, stoliki, wówczas mieszkali u nas Cyganie, także na zabawie oni zapewnili muzykę. Przyszło bardzo dużo osób.
JN: Klub sportowy spełniał różne funkcje?
SZ: Dwa razy byliśmy na obozie sportowym, w 1969 roku w Biskupcu, rok później w Starych Jabłonkach. Zorganizowaliśmy lodowisko w miejscu za dzisiejszym przedszkolem, miało przeszło 60 m2, było oświetlone kolorowymi lampkami. Mieliśmy także drużynę dziewcząt, które grały w siatkówkę. Do dziś pamiętam nazwiska: Jadwiga Jarkiewicz dziś Trzcińska, Elżbieta Goczyńska dziś Hajdas, Jadwiga Świderska dziś Cackowska, Krystyna Poświata dziś Dobraczyńska, Ewa Łuczak dziś Tukat, Bożena Gałązka dziś Skopińska, Barbara Milczarek dziś Nowak, trenerem był Stanisław Szymański, Otylia Kucińska dziś Jabłońska, Jadwiga Gwiaździńska dziś Wójcik, Jolanta Baka dziś Augustyniak, Elżbieta Jankowska.
WZ: Pamiętam, że w pierwszych latach mieliśmy trudne warunki, ja poszedłem do wojska, LKS upadł. Raz jeszcze powstał, wspierały nas wówczas zakłady odzieżowe. W KS były cztery sekcje: kolarska, motorowa, bokserska ale też dla lokalnych miłośników ciężarów. Pamiętam, że wspierali nas wtedy Panowie: Podkański i Zawalidroga. Trudno było o jakikolwiek sprzęt, wyjazdy mieliśmy zapewnione, bazy jednak nie było. Pomagał też GS,
Red: Czym dla was wtedy był sport?
SZ: To była najważniejsza rozrywka. Ja zacząłem grać w 1958 roku, w 1962 roku byłem Wiceprezesem KS. Pamiętam starych zawodników boksu, między innymi: Wacława Domalskiego czy Wacława Leniarskiego, ciężary uprawiali: Jerzy Jaworski, Jerzy Załęski. Z zawodów zawsze przyjeżdżali z medalami. W1965 roku graliśmy w B Klasie. Pamiętam skład zawodników: Gręda Czesław, Baka Marek, Jaworski Jerzy, Linowski Jan, Jakubowski Marek, Stusiński Ryszard, Tkacz Jerzy, Tkacz Jerzy i Włodarczyk Janusz. Dochowaliśmy się sędziów piłkarskich: Zaczyński Jerzy, Szymański Włodzimierz, Tkacz Jerzy i Tkacz Andrzej.
Red: Jak obserwujecie KS dzisiaj, czego potrzeba?
WZ: Kiedyś nie było boiska, staraliśmy się o nie ale nie udało się. Teraz Burmistrz dba o Klub, mają piłki, boisko sportowe, co roku otrzymują dofinansowanie. Jestem zadowolony, aż miło przyjść. Jak zawsze potrzeba szczęścia, pieniędzy, działaczy oraz kibiców i przede wszystkim sportowców. Życzę, żeby więcej kibiców przychodziło na trybuny wspierać nasze drużyny.
Red: Dziękuję za rozmowę,
SZ, WZ: Dziękujemy.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.