Porażka ze wzmocnionymi rezerwami
01 października 2019, godz. 22:27, 302 wyświetleń
Porażka ze wzmocnionymi rezerwami
Piłkarze Mszczonowianki w niedzielne popołudnie ponieśli wyjazdową porażkę. W meczu rozgrywanym w Pionkach lepszym zespołem okazały się rezerwy Radomiaka Radom. Szkoda straconych punktów, bo mimo optycznej przewagi gospodarzy Nasz zespół stworzył kilka groźnych sytuacji, w których zabrakło zimnej krwi.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Zawodnicy rezerw Radomiaka prowadzili grę a najwięcej zagrożenia stwarzali sobie po stałych fragmentach gry. Znakomicie piłki dośrodkowywał Adam Banasiak, a rośli stoperzy Pietrzyk i Klabnik przsparzali wiele problemów Naszej defensywie. Mszczonowianka potrafiła jednak przetrwać napór rywali i 2 razy przeprowadziła szybkie kontry. Szczególnie pierwsza mogła zakończyć się golem , kiedy Michał Janik złamał akcję do środka i z 16 metrów strzelił tuż obok słupka. W drugiej sytuacji Mateusz Gliński wpadł w pole karne, ale zdecydował się na drybling, który przeczytali obrońcy Radomiaka.
Do drugiej połowy Nasz zespół przystąpił bez zmian. Niestety w 55 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niepilnowany Kacper Pietrzyk trafił głową do bramki strzeżonej przez Leszczyńskiego. Ten gol jakby zszokował defensywę Mszczonowianki. Nie minęło 60 sekund, gdy Leszczyński skiksował do Gorczycy, ten faulowany przez jednego z napastników Zielonych zdołał zgrać piłkę do Chukwuemeki. W tym momencie wszyscy czekali na odgwizdanie faulu, jednak sędzia puścił grę, a Chukwuemeka fatalnie wybił piłkę, uderzając wprost do własnej siatki. Po tych feralnych minutach, Radomiak kontrolował grę i wydawało się, że nic nie ma prawa się już wydarzyć. Tuż po stracie drugiej bramki, na boisku zameldował się jednak Sebastian Janik, który w 75 minucie świetnie wypuścił na wolne pole Ogłozińskiego. Strzał tego drugiego odbił bramkarz, jednak Piotr Cudny na raty sfinalizował akcję zdobywając kontaktowego gola. Mszczonowianka ruszyła z animuszem do ataku co przyniosło w pewnym stopniu efekt. Po akcji lewą stroną i wycofaniu na 10 metr, do piłki dopadł Hernik i gdy wszyscy widzieli już piłkę w siatce, piłka po Jego strzale została na poprzeczce. To była piłka meczowa. Kilka minut później słabo sędziujący tego dnia arbiter, pokazał w kontrowersyjnych okolicznościach drugą żółtą kartkę Glińskiemu, a w międzyczasie Winsztal po jednej z kontr ustalił wynik na 3:1.
Podsumowując to spotkanie, rezerwy Radomiaka wzmocnione kilkoma zawodnikami z kadry I-ligowej wysoko postawiłu poprzeczkę Naszej drużynie, choć trzeba przyznać, że Mszczonowianka dostosowała się do wysokiego poziomu. Kuriozalna bramka samobójcza oraz poprzeczka przy stanie 2:1 zdecydowała o porażce. Kolejne spotkanie już w środę w ramach Pucharu Polski w Ożarowie Mazowieckim, a w sobotę w Mszczonowie Nasz zespół podejmie Mazur Karczew.
Skład: Leszczyński- Ogłoziński- Chukwuemeka- Gorczyca-Janik M- Gruszczyński- Wójcik- Hernik- Cudny- Gliński-Kucharski oraz Janik S, Poddębniak, Cichocki
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.