Szósta wiosenna wygrana
16 kwietnia 2016, godz. 17:16, 333 wyświetleń
Szóste wiosenne zwycięstwo odniosła Mszczonowianka w meczu z KS Raszyn 3:0 (1:0). Bramki dla naszego zespołu zdobyli Przemysław Jakóbiak, Damian Rakoczy i Kamil Marciniak.
Spotkanie z KS Raszyn zostało poprzedzone minutą ciszy poświęconej pamięci zmarłego w tym tygodniu Ojca zawodnika Mszczonowianki Kamila Łojszczyka, któremu w imieniu całego Klubu Sportowego Mszczonowianka składamy najszczersze wyrazy współczucia. Mimo rodzinnej tragedii „Kama” zdecydował wystąpić w tym spotkaniu, chcąc pomóc kolegom w walce o kolejne trzy punkty.
O ile w poprzednich spotkaniach Mszczonowianka potrafiła zdominować rywali, prezentując efektowną i skuteczną grę, o tyle w spotkaniu z KS Raszyn podopieczni Rafała Smalca niemiłosiernie się męczyli i w końcowym rozrachunku tym bardziej docenić trzeba to zwycięstwo.
Pierwszą groźną akcję mszczonowianie przeprowadzili w 14 minucie, gdy wyszli z kontratakiem 4 na 2, jednak strzał Tomasza Łopaty w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem zablokował obrońca. W rewanżu chwilę później groźny strzał zawodnika KS Raszyn odbił Mateusz Czarnecki.
W 35 minucie Mszczonowianka wywalczyła rzut wolny około 25 metrów od bramki gości. Do piłki podszedł Przemysław Jakóbiak, ale uderzył prosto w mur. Piłka spadła mu jednak ponownie pod nogi, uderzył po raz drugi, jednak dość lekko i chyba bez wiary w sukces. Futbolówka dość wolno zmierzała w kierunku bramki, a bramkarz gości czekając na nią już rozglądał się w kierunku którego ze swoich kolegów wznowić grę. Piłka jednak tuż przed nim skozłowała, odbiła się od jego ręki i ku zaskoczeniu wszystkich wpadła do siatki. Kuriozalny gol, ale takie w piłce nożnej także się zdarzają. Do przerwy Mszczonowianka prowadziła 1:0.
Druga połowa zaczęła się od groźnej akcji gości, na szczęście na posterunku był Mateusz Czarnecki, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 55 minucie po ładnej akcji prawą stroną z 7 metrów mocno uderzył Marcin Gregorowicz, bramkarz gości odbił piłkę przed siebie, ale dobitka Kamila Łojszczyka przeleciała nad bramką.
W 64 minucie ładnym rajdem popisał się Damian Rakoczy, który wpadł w pole karne i strzałem z prostego podbicia umieścił piłkę pod poprzeczką podwyższając na 2:0.
W 80 minucie goście mieli wymarzoną okazję by strzelić bramkę kontaktową. Po akcji lewą stroną boiska zawodnik KS Raszyn spod linii końcowej idealnie wyłożył piłkę swojemu koledze z drużyny, a ten mając przed sobą pustą bramkę z 4 metrów przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Wynik na 3:0 ustalony został w 90 minucie, gdy po płaskim dośrodkowaniu z prawej strony jeden z obrońców KS Raszyn wślizgiem zablokował piłkę, ale nadbiegający Kamila Marciniak strzałem z bliska skierował ją do bramki.
Mszczonowianie zagrali najsłabszy jak dotąd mecz w rundzie wiosennej, a mimo to odnieśli wysokie zwycięstwo i kontynuują passę zwycięstw. Przedłużyć ją będą mieli szansę w następną niedzielę, 24 kwietnia, gdy o godzinie 17.00 zmierzą się w Garwolinie z tamtejszą Wilgą.
Mszczonowianka – KS Raszyn 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Przemysław Jakóbiak (35'), 2:0 Damian Rakoczy (64'), 3:0 Kamil Marciniak (90').
Mszczonowianka: M. Czarnecki - Pastewka, Cackowski, Ziemnicki, Łojszczyk - Pomianowski, Przemysław Jakóbiak (71' Marciniak), Paweł Jakóbiak (38' Rakoczy), Pociech (60' Skórzyński), Łopata, Gregorowicz (85' Samoraj).
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.