Udana inauguracja sezonu w Promnej
13 sierpnia 2017, godz. 20:17, 384 wyświetleń
Podobnie jak przed rokiem nowy sezon Mszczonowianka rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa nad LKS Promna. Tym razem mszczonowianie wygrali 2:1, a bramki dla podopiecznych Roberta Moskala zdobyli Marcin Gregorowicz i Jakub Sosnowski.
Niemal dokładnie rok temu, na inaugurację sezonu 2016/17, Mszczonowianka pokonała LKS Promna 3:1. Wygrana wówczas nie przyszła jej łatwo i podobnie było tym razem. Wprawdzie podopieczni trenera Roberta Moskala mieli sporą przewagę, stworzyli sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, jednak brak skuteczności sprawił, że do samego końca nie mogli być spokojni o wynik.
Mszczonowianie dość szybko mogli „napocząć” drużynę gospodarzy, bo już w 5 minucie ładny, techniczny strzał debiutującego z Mszczonowiance Sebastiana Janika odbił się od zewnętrznej strony słupka. Chwilę później szczęścia z dystansu próbował inny debiutant – Daniel Dylewski, ale on z kolei pomylił się o centymetry.
Gdy wydawało się, że nasz zespół ma pełną kontrolę nad meczem i bramka dla Mszczonowianki jest jedynie kwestią czasu... prowadzenie objęli miejscowi. W 17 minucie zawodnik LKS Promna przyjął piłkę w bocznym sektorze boiska około 40 metrów od bramki, odwrócił się i... pięknym plasowanym strzałem wrzucił piłkę za kołnierz Robertowi Stawiarskiemu. Trudno w tej sytuacji winić naszego bramkarza, bo choć strzał był oddany z daleka, to jednak wyszedł pomocnikowi gospodarzy idealnie i stojący na 3. metrze Stawiarski nie miał nic do powiedzenia.
Po stracie bramki w szeregi Mszczonowianki wdarło się trochę nerwowości, akcje straciły na płynności, było sporo niedokładnych podań i prostych strat. Mimo to udało się stworzyć kilka niezłych sytuacji z których najlepsze mieli Marcin Gregorowicz, Daniel Dylewski i Bartłomiej Koziarski, ale wszyscy trzej mylili się dosłownie o centymetry.
Dopiero w 39 minucie po faulu na szarżującym Mateuszu Glińskim Mszczonowianka wywalczyła rzut wolny około 20 metrów od bramki gospodarzy. Do piłki podszedł Marcin Gregorowicz, uderzył technicznie nad murem i piłka wpadła do siatki przy samym słupku (1:1).
O ile w I połowie miejscowi próbowali się jeszcze odgryzać Mszczonowiance, o tyle po przerwie nasz zespół dominował na murawie niepodzielnie. Na sytuacje nie trzeba było długo czekać, jednak bramka miejscowych była jak zaczarowana. W 47 minucie z rzutu wolnego strzelał Dylewski, ale znowu zabrakło centymetrów, w 50 ładną akcją lewą stroną popisał się Gregorowicz, ściął do środka, ale jego mocny strzał z prawej nogi zatrzymał się na poprzeczce, a 4 minuty później uderzał dla odmiany lewą nogą, ale tym razem piłka odbiła się od pleców stojącego przed bramką obrońcy i skończyło się na rzucie rożnym. W 61 minucie ponownie szansę miał bardzo aktywny w ofensywie Dylewski, ale po dobrej centrze Koziarskiego uderzył głową minimalnie nad poprzeczką. Wreszcie nadeszła 64 minuta – Gregorowicz przytomnie zgrał piłkę do Cudnego, który upadając w ekwilibrystyczny sposób zdołał oddać strzał z około 10 metrów, piłka odbiła się od słupka i zatańczyła na linii bramkowej, a do siatki wepchnął ją wprowadzony niespełna 3 minuty wcześniej Jakub Sosnowski (1:2).
W końcówce meczu sytuację na boisku mógł wyjaśnić Dylewski, który dość łatwo dochodził do sytuacji strzeleckich, ale miał tego dnia wyjątkowo rozregulowany celownik - w 69 minucie po zgraniu głową Gregorowicza przeniósł wślizgiem piłkę nad poprzeczką, w 72' dopadł do odbitej przez bramkarza piłki po strzale Sosnowskiego, ale tym razem głową pomylił się o centymetry, a w 80 minucie dostał dobre podanie od Sosnowskiego z lewej strony, ale z 7 metrów po raz kolejny uderzył nad poprzeczką.
Mszczonowianka wygrała w Promnej skromnie, ale w pełni zasłużenie i wynik nie do końca oddaje boiskowe wydarzenia, bo przy odrobinie lepszej skuteczności rezultat mógł być znacznie okazalszy.
LKS Promna – Mszczonowianka 1:2 (1:1)
Bramki dla Mszczonowianki: 1:1 Gregorowicz (39'), 1:2 Sosnowski (64').
Mszczonowianka: Stawiarski – Wójcik, Gołka, Worach, Koziarski, Pociech (61' Sosnowski), Janik (78' Lepa),Gliński, Cudny (89' Marciniak), Dylewski (90' Czeremużyński), Gregorowicz (90' Samoraj).
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.