KS Mszczonowianka

Ważna wygrana w Pruszkowie

26 października 2015, godz. 16:43, 351 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka odniosła bardzo cenne i ciężko wywalczone zwycięstwo z rezerwami Znicza Pruszków 2:1, choć do przerwy przegrywała 0:1 po ewidentnym błędzie sędziego.

Pierwsza drużyna Znicza swój mecz z Legionowią (wygrany 2:1) rozegrała w sobotę, dlatego oczywistym było, że w niedzielę w spotkaniu z Mszczonowianką ekipę rezerw wzmocnią piłkarze z ławki drugoligowca. Mimo to do przerwy mecz był wyrównany, ale o emocje zadbał arbiter spotkania. W 19 minucie szarżujący zawodnik Znicza został trącony przed polem karnym przez jednego z obrońców, ale zanim upadł zdołał przebiec jeszcze 2-3 metry i upaść w obrębie „szesnastki”. Ku zaskoczeniu wszystkich sędzia podyktował rzut karny, który gospodarze zamienili na bramkę.

Na szczęście mszczonowianie nie załamali się takim obrotem spraw i na drugą połowę wyszli mocno zmotywowani. Od pierwszego gwizdka osiągnęli przewagę i już w 50 minucie przyniosło im po wymierne korzyści. Tym razem w polu karnym „wycięty” przez jednego z obrońców został Paweł Jakóbiak i tym razem sędzia podyktował prawidłowo rzut karny, a dodatkowo ukarał gracza Znicza czerwoną kartką, choć tu akurat można mieć pewne wątpliwości, bo choć faul był ewidentny, to jednak nie był to jakiś szczególnie brutalny atak. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł młodszy z braci Jakóbiaków Przemysław, uderzył niezbyt mocno, ale precyzyjnie przy słupku i choć bramkarz wyczuł jego intencje, to jednak nie zdołał sięgnąć piłki i było 1:1.

Od tego momentu przewaga mszczonowian jeszcze wzrosła, to oni potrafili dłużej utrzymywać się przy piłce, a przede wszystkim stwarzali sobie sytuacje bramkowe. W 60 minucie świetnie z lewej strony dośrodkował Przemysław Jakóbiak, jednak Tomasz Łopata nie trafił czysto w piłkę głową, tylko ją musną i futbolówka przeleciała minimalnie obok bramki.

W 75 minucie wreszcie udało się sforsować obronę gospodarzy. Paweł Jakóbiak zagrał prostopadłą piłkę między obrońców, w tempo ruszył Patryk Pomianowski, który wyszedł na czystą pozycję i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

W 80 minucie dobrą okazję do podwyższenia wyniku miał Przemysła Jakóbiak. Faulowany przed polem karnym był Łopata, a do rzutu wolnego podszedł właśnie Jakóbiak, po którego strzale piłka o centymetry minęła minęła słupek, ocierając się o boczną siatkę.

W końcówce było nieco nerwowo, bowiem gracze Mszczonowianki kilka razy prostymi błędami wręcz zaprosili gospodarzy w okolice swojego pola karnego, na szczęście bez konsekwencji i podopieczni Rafała Smalca dopisali sobie cenne 3 punkty.

Teraz Mszczonowiankę czeka dwutygodniowa przerwa, kolejny mecz rozegra 7 października, gdy podejmować będzie Drukarza Warszawa (godz. 13.00).

Znicz II Pruszków – Mszczonowianka 1:2 (1:0)

Bramki dla Mszczonowianki: 1:1 Przemysław Jakóbiak (50' – karny), 1:2 Pomianowski (76).

Mszczonowianka: Derejko – Marciniak, Cackowski, Pastewka, Łojszczyk, Walewski (76; Gregorowicz), Pomanowski, Przemysław Jakóbiak, Paweł Jakóbiak (89' Skórzyński), Łopata (82' Siwirski), Pociech (89' Buszta).


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.