Złota jesień sprzyja czwartoligowcom
06 listopada 2020, godz. 21:18, 318 wyświetleń
Czwartoligowcy korzystając z wolnego weekendu i dobrej pogody odrabiali zaległości lub też rozgrywali mecze awansem. Na północnym zachodzie niespodziewanych porażek doznały rezerwy Wisły Płock oraz Hutnik Warszawa. Na południowym wschodzie wygrali piłkarze z Warki, a w grupie centralnej komplet punktów zdobył goniący czołówkę Mazur Karczew.
W grupie północno-zachodniej odbyły się dwa mecze. Rezerwy Wisły Płock podejmowały na bocznym boisku Bzurę Chodaków. W przypadku zwycięstwa Nafciarze wyszliby na prowadzenie w tabeli. Po pierwszej połowie prowadzili goście. Doświadczony Bartłomiej Sielewski stracił piłkę przed polem karnym, z okazji skorzystał Kamil Kacprzak i było 0:1. Nafciarze próbowali wyrównać, ale reprezentant litewskiej młodzieżówki Titas Milasius najpierw w dogodnej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką, a następnie bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz Bzury - Alexander Zamani. W 50. minucie po zagraniu ręką, sędzia podyktował rzut karny dla Wisły. Titas Milasius strzelił zbyt lekko i golkiper Bzury odbił piłkę. Po chwili Kamil Wojciechowski wykorzystał kolejny błąd w defensywie gospodarzy i podwyższył wynik. W 80. minucie kontaktową bramkę dla zespołu z Płocka zdobył Dawid Szczepanik. Miejscowi do końca meczu atakowali, ale wynik nie uległ już zmianie i Bzura Chodaków wygrała 2:1. Wisła II Płock na półmetku zajmuje trzecie miejsce w tabeli, za Huraganem Wołomin i Mławianką.
Drugie spotkanie w tej grupie: Hutnik Warszawa - Nadnarwianka Pułtusk zostało rozegrane awansem (z 15. kolejki) i odbyło się na boisku ze sztuczną nawierzchnią na Bemowie. W 20. minucie goście objęli prowadzenie. Zostawiony na chwilę bez opieki Łukasz Kamiński przełożył piłkę na lewą nogę i uderzeniem z szesnastego metra posłał ją do siatki. Hutnik wyrównał tuż przed przerwą. Mocny strzał z dystansu odbił przed siebie bramkarz Nadnarwianki, a z bliska piłkę dobił Kacper Siudak. Na początku drugiej połowy po dośrodkowaniu Łukasza Kamińskiego, jeden z obrońców Hutnika pokonał własnego bramkarza i znowu ekipa z Pułtuska wyszła na prowadzenie. W 75. minucie bardzo dobrze grający Łukasz Kamiński ładnym strzałem z woleja zdobył trzeciego gola dla Nadnarwianki. Hutnicy złapali kontakt po trafieniu Oliviera Aleksandra, ale ostatnie słowo w tym meczu należało do podopiecznych trenera Pawła Brodzkiego (który w połowie października zastąpił Huberta Karpińskiego). Wynik meczu na 4:2 dla gości ustalił Piotr Cywiński. Hutnik jest czwarty w tabeli i traci cztery punkty do lidera.
Zaległe mecze odbyły się też w pozostałych grupach. Na południowym wschodzie KS Warka wygrała u siebie z Tygrysem Huta Mińska 2:1. W 10. minucie pierwszego gola dla gospodarzy uzyskał Kacper Zieliński. Tygrys próbował szybko odpowiedzieć po akcji Daniela Żurawskiego, ale dobrze w tej sytuacji interweniował Dominik Madej. Po pół godzinie gry, błąd w defensywie gości wykorzystał doświadczony Paweł Bylak i było 2:0. W drugiej połowie napór Tygrysa zaowocował tylko trafieniem w końcówce. W doliczonym czasie gry bramkę strzelił Piotr Haber. W grupie centralnej Sparta Jazgarzew przegrała na swoim boisku z Mazurem Karczew 0:2. W 20. minucie po zagraniu Marcina Raszki prowadzenie dla gości uzyskał Szymon Dąbrowski. Jeszcze przed przerwą piłkarze z Karczewa mogli podwyższyć wynik, ale najpierw Dominik Staluszka trafił w poprzeczkę, a następnie Szymon Dąbrowski przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sparty. Po zmianie stron ambitnie grający gospodarze próbowali doprowadzić do remisu, lecz brakowało im skuteczności. Niewykorzystane okazje zemściły się na nich w 70. minucie, kiedy drugą bramkę dla Mazura zdobył kapitan drużyny - Mateusz Pielak.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.