KS Mszczonowianka

Po spotkaniu z Oskarem Przysucha swoją opinią podzielił się z Nami trener Mszczonowianki Piotr Kocęba.

Piotr Kocęba - trener Mszczonowianki: Mecz się odbył, nikt nie doznał kontuzji i to chyba najważniejsze co wydarzyło się w to sobotnie przedpołudnie. Oczywiście chcieliśmy to spotkanie wygrać, żeby w wesołych nastrojach rozjechać się na zasłużone urlopy. I chwała chłopakom, że podeszli do tego spotkania bardzo poważnie. Od początku rywalizacji mieliśmy sporą przewagę, stworzyliśmy kilka świetnych sytuacji bramkowych, ale niestety nic nie chciało wpaść. Później dosyć nieszczęśliwy rzut karny dla rywala, dostaliśmy niespodziewanego "gonga" i od tego momentu wyglądaliśmy bardzo słabo. Nie możemy w taki sposób reagować na niepowodzenia i nie jest tu wytłumaczeniem gra na 8 młodzieżowców. Ta jedna bramka zmieniła obraz meczu o 180 stopni i musimy się cieszyć, że do przerwy rywal nie strzelił kolejnego gola. Z kolei druga połowa to fragmentami świetna gra naszej drużyny, mnóstwo stworzonych sytuacji i pełna kontrola boiskowych wydarzeń. Szybko wyrównujemy stan meczu, potem tracimy dosyć kuriozalną bramkę po uderzeniu z dystansu, ale po kolejnych zmianach w zespole dążymy do zmiany wyniku i to się udaje. Po raz kolejny brakowało skuteczności, żeby zabić ten mecz wcześniej, ale i tak jestem niesamowicie dumny z tego, jak zaprezentowaliśmy się na koniec tego sezonu. Teraz krótka przerwa wakacyjna i ładowanie baterii, a od lipca wracamy do pracy.