KS Mszczonowianka

Po spotkaniu z Józefovią swoją opinią podzielił się z nami trener K.S Mszczonowianka Piotr Kocęba

Piotr Kocęba – trener K.S Mszczonowianka: Z pewnością siedziały w nas spotkania z poprzedniego sezonu, gdzie ugraliśmy z tym rywalem zaledwie jeden punkt. Dlatego też byliśmy mocno zmotywowani, aby w tym meczu coś udowodnić. I od początku było widać, że nasze nastawienie było odpowiednie. Sporo sytuacji, szybkie bramki i pełna kontrola nad zawodami. Potem jednak po raz kolejny sypneliśmy sobie piach w tryby maszyny i zrobiło się nerwowo po czerwonej kartce dla Dawida. W mojej ocenie sędzia popełnił jednak dwa duże błędy. Faul Jarczaka był oczywisty, ale nie był on ostatnim zawodnikiem, ponieważ bardzo blisko był Kacper Nowak i uważam, że czerwona kartka była niezasłużona. Natomiast ta decyzja wynikała z tego, że chwilę wcześniej Adam Stankiewicz sfaulował rywala i tutaj akurat sędzia chyba powinien pokazać czerwoną kartkę, a pokazał tylko żółtą. Dlatego mam wrażenie, że arbiter naprawił swój błąd błędem. Natomiast mimo czerwonej kartki ciągle kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Oddaliśmy rywalowi piłkę, dobrze chroniliśmy pole karne i groźnie kontrowalismy odsłoniętego rywala. I myślę, że stwarzaliśmy sobie dobre sytuację do podwyższenia wyniku. Po czwartym golu wydawało się, że zabiliśmy rywalizację, ale moment dekoncentracji przy stałym fragmencie gry spowodował, że rywal poczuł jeszcze krew, a kiedy po dwóch minutach zdobył kolejną bramkę to zrobiło się nerwowo. Ale na szczęście szybko się otrząsnęliśmy z tego chwilowego letargu i już do końca meczu nie daliśmy przeciwnikowi złapać wiatru w żagle. Dopisujemy kolejne 3 punkty, szykujemy się do kolejnego maratonu spotkań, ponieważ już w środę mecz pucharowy w Karczewie, a w niedzielę ligowe granie z Wilga Garwolin