Trenerski dwugłos
11 czerwca 2022, godz. 23:16, 234 wyświetleń
Po spotkaniu Mszczonowianki z Naprzodem Skórzec swoimi opiniami podzielili się trenerzy obydwu drużyn Mykoła Dremliuk i Kamil Gołoś
Mykoła Dremliuk – trener Mszczonowianki: Mecz ten był pod naszą kontrolą. Teoretycznie mogło się wydawać, że był to łatwy mecz, ponieważ przeciwnik zajmuje dolne rejony tabeli. Sami jednak w pewnym momencie narobiliśmy sobie bałaganu, gdzie można było wtedy lepiej podać piłkę czy też wykorzystać sytuacje 4 na 1. Później zdecydowałem się zrobić zmiany, bo wiadomo każdy z chłopaków zasługuje na grę. Być może uciekła Nam płynność w grze. Zanotowaliśmy dużą ilość strat. Musieliśmy gonić. Niepotrzebnie, ponieważ upalna pogoda nie sprzyjała takiemu podejściu. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Kolejny raz zrobiliśmy to, co do Nas należy. Byliśmy zespołem lepszym. Kolejny raz udowodniliśmy to na boisku. Teraz czeka Nas ostatnie wyzwanie za tydzień z MKS-em Piaseczno. Jesteśmy w okresie zakończenia sezonu. Można zauważyć zmęczenie materiału i widoczny jest brak motywacji czy też odpowiedniego podejścia do meczu, ponieważ ani awans, ani spadek Nam nie grożą. Mimo wszystko cały czas namawiam chłopaków do walki o zwycięstwo w każdym meczu. Naszym celem jest nauczyć się wygrywać w każdym meczu nawet pomimo słabego poziomu motywacji.
Kamil Gołoś – trener Naprzodu: Chciałbym pogratulować drużynie gospodarzy za wywalczone trzy punkty. Rozegraliśmy bardzo dobre zawody. Uważam, że spokojnie można było pokusić się tutaj o punkty. Na pewno w naszym zasięgu był tutaj remis. Stworzyliśmy sobie na początku sytuacje, gdzie mogliśmy prowadzić 2:0 ale przeszkodziła Nam w tym nasza nieskuteczność. Bramki tracimy po naszych prostych błędach, które nie powinny się Nam zdażać, ponieważ przez to gramy zmienny krążąc między Ligą Okręgową a IV ligą. Gramy tutaj jednak dla swojej przyjemności. Nie mamy z tego żadnych pieniędzy także szacunek dla chłopaków, że tutaj poświęcają swój czas, zdrowie. Chciałbym im serdecznie pogratulować. W nowej V lidze będziemy chcieli zająć jedną z czołowych lokat. Wydaje mi się, że mamy chłopaków i ambicje, że możemy grać gdzieś wyżej. Wracając do meczu, to gospodarze zdobywając bramkę na 2:0 ustawili sobie cały mecz. Po strzelonej bramce Patryka Szachnowskiego z rzutu wolnego i mając okazje do wyrównanie dostaliśmy bramkę na 1:3 po prostym błędzie. Piłka nożna jest grą błędów a my ich popełniliśmy więcej.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.