Trenerski dwugłos
29 października 2024, godz. 21:19, 31 wyświetleń
Po spotkaniu Mszczonowianki z Mazovią swoiją opinią podzielili się trenerzy obydwu drużyn Piotr Kocęba i Damian Guzek
Piotr Kocęba - trener Mszczonowianki:Ciężko cokolwiek powiedzieć o tym meczu. Wszystkie "plagi egipskie"(nieszczęścia) jakie mogły spaść to spadły na nas. Odnośnie kartek to wiedzieliśmy od początku tygodnia, gdzie będzie nam brakować wszystkich środkowych obrońców i dwóch napastników. Jeszcze później okazało się, że Paweł Gierach wypada i nie wiemy na ile. Mam nadzieję, że te diagnozy nie będą tak straszne jak to wygląda. Wypada nam w ostatniej chwili bramkarz Daniel Leszczyński, który miał grać. Jego miejsce zajmuje Szymon, który 20 minut przed meczem również nam wypada. Musimy przygotować mentalnie Kubę Przybyła, który miał grać również nie na swojej pozycji a w obronie, na to, że będzie dzisiaj bramkarzem. Była to jedna wielka improwizacja. Ja jestem mimo wszystko dumny z tego, jak wyglądali zawodnicy. W jaki sposob pracowali dzisiaj, ponieważ graliśmy bardzo ofiarnie, momentami bardzo nisko, bardzo defensywnie. W obecnej sytuacji nie mogliśmy na cokolwiek innego sobie pozwolić. Szkoda, ponieważ Kuba Przybył łapie wszystko, to co może złapać, nawet rzut karny, który nie był dobrą decyzją arbitra. Tracimy bramkę w kuriozalnych okolicznościach, gdzie w sytuacji 2 na 2 obrońca nabija zawodnika rywali i piłka wpada do bramki. Chwilę wcześniej mamy jedną z nielicznych kontr, gdzie Włodek Tsurkan swoją akcją dać nam prowadzenie. Pozostał niedosyt i poczucie bezsilnośc, ponieważ ciężko rywalizować z takim przeciwnikiem o takiej jakości, który umiejętnościami indywidualnymi, przygotowaniem do meczu jaką ma Mazovia, jest w stanie wygrywać z każdym w tej lidze. Tak naprawdę okazało się, że byli w zasięgu i przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten remis utrzymać. Teraz przed nami kolejny ciężki mecz. Jedziemy na KTS Weszło. Wracają chłopaki po pauzie za kartki. Mam nadzieję, że się poskładamy trochę do kupy, ponieważ zostały cztery mecze do końca i tych punktów można zdobyć 12. W ten komplet oczek celujemy, ale co będzie to już czas pokaże.
Damian Guzek - trener Mazovii: Przede wszystkim musimy pracować nad finalizacją sytuacji, które sobie stwarzamy. Mieliśmy 2 albo 3 sytuacje bardzo klarowne, których niewykorzystaliśmy. Przyjeżdżając tutaj do Żyrardowa na mecz ze Mszczonowianką wiedzieliśmy, że ten rywal jest naprawdę mocny u siebie. To nie ważne, czy nie gra 4 czy 5 zawodników podstawowych i czy jest bramkarz, który nie jest stricte bramkarzem. Mszczonowianka ustawiła się w pressingu niskim i wbrew pozorom ciężko jest taki zespół złamać. Ja mogę się cieszyć z tego, że dzięki naszej determinacji próbowaliśmy grać do końca. Oczywiście nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu i na pewno z tego wyciągnięte wnioski. Natomiast liczą się 3 punkty, które dopisujemy do tabeli. Wyciągamy wnioski i pracujemy dalej.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.